fot: jhorrocks, lic. CC BY-NC-SA 2.0
Kolekcja jaj Fabergé. Zdjęcie z 2008 roku.
Gdy handlarz złomu złota ze Stanów Zjednoczonych kupował złoty ornament na jednym z targów rupieci, nie przyszło mu do głowy, że właśnie staje się właścicielem wartego 20 milionów dolarów jaja z kolekcji Fabergé z czasów imperialnej Rosji.
Nie wiedząc, że ma w ręku takie cacko, chciał je szybko spieniężyć. Ale gdy okazało się to trudne, zaczął przeszukiwać internet. Okazało się, że być może jest właścicielem jaja, które car Aleksander II podarował swojej żonie, Marii Fiodorownej na Wielkanoc.
Mężczyzna udał się więc z drobiazgiem do znanego antykwariatu Wartski. Gdy pracownicy ujrzeli skarb, który przyniósł mężczyzna, nie mogli uwierzyć, że to jest prawdziwe.
Jak pisze Reuters, nieznana jest tożsamość osoby, która przyniosła jajo do antykwariatu. Nie wiadomo też czy przedmiot jest prawdziwy. Jeden z rosyjskich biznesmenów, Aleksander Iwanow kupił za 18,5 miliona dolarów jajko z kolekcji Fabergé w w 2007 roku.
Jaja Fabergé wykonywane były w pracowni nadwornego jubilera na zamówienie cara jako prezent wielkanocny. Powstawały ze złota, srebra, kamieni szlachetnych, kości słoniowej, masy perłowej i zdobione emalią.
Pierwsze jajko wielkanocne w pracowni Fabergé powstało w 1884 na zlecenie Aleksandra III, jako prezent dla żony cesarza Marii. Po śmierci Aleksandra III jego syn, Mikołaj II, kontynuował tradycję zamawiania jednego jajka na Wielkanoc. W środku jajka zazwyczaj kryła się niespodzianka, która aż do momentu otworzenia podarunku była objęta ścisłą tajemnicą.
Fabergé inspirował się wydarzeniami historycznymi, np. wojnami czy otwarciem kolei transsyberyjskiej. Zdobił swoje dzieła miniaturami carskich rezydencji, wizerunkami członków rodziny. Według szacunków zachowały się 42 jaja carskie. W ostatnich czasach powróciła moda na jajka Fabergé. Pierwszą współczesną wersją było tzw. „jajko pokoju” wykonane dla Gorbaczowa w 1991 roku. Znane jest „jajko milenijne” z 2000 roku. Ostatnim słynnym dziełem jest „jajko faz Księżyca”.
Nie wiedząc, że ma w ręku takie cacko, chciał je szybko spieniężyć. Ale gdy okazało się to trudne, zaczął przeszukiwać internet. Okazało się, że być może jest właścicielem jaja, które car Aleksander II podarował swojej żonie, Marii Fiodorownej na Wielkanoc.
Mężczyzna udał się więc z drobiazgiem do znanego antykwariatu Wartski. Gdy pracownicy ujrzeli skarb, który przyniósł mężczyzna, nie mogli uwierzyć, że to jest prawdziwe.
Jak pisze Reuters, nieznana jest tożsamość osoby, która przyniosła jajo do antykwariatu. Nie wiadomo też czy przedmiot jest prawdziwy. Jeden z rosyjskich biznesmenów, Aleksander Iwanow kupił za 18,5 miliona dolarów jajko z kolekcji Fabergé w w 2007 roku.
Jaja Fabergé wykonywane były w pracowni nadwornego jubilera na zamówienie cara jako prezent wielkanocny. Powstawały ze złota, srebra, kamieni szlachetnych, kości słoniowej, masy perłowej i zdobione emalią.
Pierwsze jajko wielkanocne w pracowni Fabergé powstało w 1884 na zlecenie Aleksandra III, jako prezent dla żony cesarza Marii. Po śmierci Aleksandra III jego syn, Mikołaj II, kontynuował tradycję zamawiania jednego jajka na Wielkanoc. W środku jajka zazwyczaj kryła się niespodzianka, która aż do momentu otworzenia podarunku była objęta ścisłą tajemnicą.
Fabergé inspirował się wydarzeniami historycznymi, np. wojnami czy otwarciem kolei transsyberyjskiej. Zdobił swoje dzieła miniaturami carskich rezydencji, wizerunkami członków rodziny. Według szacunków zachowały się 42 jaja carskie. W ostatnich czasach powróciła moda na jajka Fabergé. Pierwszą współczesną wersją było tzw. „jajko pokoju” wykonane dla Gorbaczowa w 1991 roku. Znane jest „jajko milenijne” z 2000 roku. Ostatnim słynnym dziełem jest „jajko faz Księżyca”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz