(fot. Jeffrey Daly - Fotolia.com)
AAA
Na dnie Pacyfiku odkryto pierwszą rudę z widzialnym złotem – podaje Głos Rosji. Znaleziska dokonali rosyjscy geolodzy badający skorupę podwodnej góry znajdującej się w północnej części Oceanu Spokojnego.
Od lat przypuszcza się, że większość światowych złóż złota spoczywa pod powierzchnią mórz i oceanów. Niestety, wykrycie rudy, w której złote drobiny byłyby widoczne gołym okiem nie jest proste. Jak podaje serwis Głos Rosji, w końcu udało się to rosyjskim geologom pracującym na pokładzie statku „Akadiemik Aleksander Winogradow”. Odkryte złoto spoczywa w północnej części Pacyfiku na głębokości 1650 metrów.
Naukowcy opisują, że w jednej tonie podwodnych skał znajduje się prawie dwukrotnie więcej tego drogocennego pierwiastka niż w przypadku lądowych złóż. Być może odkrycie przyczyni się do powstania pierwszych oceanicznych kopalni. Zdaniem badaczy ich znalezisko jest pierwszym z wielu – podobne rudy mogą znajdować się również w innych miejscach na dnie Pacyfiku.Od lat przypuszcza się, że większość światowych złóż złota spoczywa pod powierzchnią mórz i oceanów. Niestety, wykrycie rudy, w której złote drobiny byłyby widoczne gołym okiem nie jest proste. Jak podaje serwis Głos Rosji, w końcu udało się to rosyjskim geologom pracującym na pokładzie statku „Akadiemik Aleksander Winogradow”. Odkryte złoto spoczywa w północnej części Pacyfiku na głębokości 1650 metrów.
Niektórzy twierdzą, że złóż drogocennych minerałów należy szukać w pobliżu kominów geotermalnych. Struktury te wypiętrzają się na granicach płyt tektonicznych. Badania wykazały, że w okolicach kominów gromadzi się nie tylko złoto, ale również cynk, miedź, żelazo czy srebro.
Choć w podwodnych rudach tych pierwiastków jest ich więcej niż na lądzie, to istnieje szereg trudności w wydobyciu tych drogocennych kruszców. Prowadzenie odwiertów w dnie oceanicznym jest dużo bardziej kosztowne niż w przypadku zwykłej kopalni. Firmy jeszcze nie pokusiły się o eksploatację podwodnych złóż, ponieważ nie zbadano jak dotąd, ile dokładnie minerałów można by z nich wydobyć.
Problemem są również ekolodzy, którzy protestują przeciw niszczeniu naturalnej flory i fauny. Podczas odwiertów zniszczone zostałoby środowisko życia wielu organizmów, które spotkać można jedynie w pobliżu kominów hydrotermalnych. Co więcej, biolodzy ciągle odkrywają coraz to nowe gatunki żyjące w panujących tam ekstremalnych warunkach. Powstanie podwodnych kopalni mogłoby więc na zawsze uniemożliwić nam poznanie wszystkich niezwykłych organizmów zamieszkujących naszą planetę.
Alternatywą dla wydobywania złota spod dna oceanów mogłoby być pozyskiwanie tego kruszcu bezpośrednio z wody. Już w XIX wieku stwierdzono, że w słonej wodzie rozpuszczone są tony złota. Obecnie z mórz i oceanów potrafimy już wyekstrahować molekuły chloru, wodoru czy bromu. Natomiast wody Morza Czarnego są od jakiegoś czasu wykorzystywane jako źródło chlorku sodu. W przeszłości słona woda również jednym z głównych źródeł jodu. Być może
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz