stanowisk archeologicznych: globalne znalezisko, zespół cennych w danym okresie przedmiotów (np. monet, ozdób), fragmentów surowca (bryłek minerałów, metali) czy narzędzi (broń) ukryty w ziemi lub zdeponowany w wodzie w celach kultowych (jako ofiara) lub jako forma przechowywania majątku, zwykle w czasach zagrożenia najazdami.
Skarb - jedna z podstawowych kategorii Zobacz też
Skarb w Połańcu
Z Wikipedii, wolnej encyklopedii
Skarb w Połańcu – znalezisko archeologiczne w okolicach Połańca.
W 1968 roku odnaleziono skarb. Był to zbiór rzymskich monet – 147 denarów, pochodzących z okresu republiki i pryncypatu. Większość rzymskich monet znalezionych na ziemiach polskich pochodzi z II w n.e.
Maria Jaczynowska: Historia starożytnego Rzymu. PWN, Warszawa 1986, ISBN 83-01-00268-9.
Skarb ze Słuszkowa
Z Wikipedii, wolnej encyklopedii
Skarb ze Słuszkowa – skarb zdeponowany ok. 1100 w Słuszkowie, odnaleziony w 1935, zawiera najliczniejszy skarb monet w Polsce i najliczniejszy skarb denarów krzyżowych na świecie[1]; od 1958 znajduje się w zbiorach Muzeum Okręgowego Ziemi Kaliskiej w Kaliszu.
Skarb liczy 13 061 zabytków, w tym wczesnośredniowieczne srebrne ozdoby i srebrny złom, monety polskie i obce z XI i XII w. oraz unikatowy zbiór denarów palatyna Sieciecha, stanowiący pierwszy bezpośredni dowód na istnienie w XI w. w Polsce mennicy bijącej denary krzyżowe.
Legenda otokowa denarów Sieciecha ZETECH (Sieciech) jest jednym z najstarszych zabytków języka polskiego.
Skarb liczy 13 061 zabytków, w tym wczesnośredniowieczne srebrne ozdoby i srebrny złom, monety polskie i obce z XI i XII w. oraz unikatowy zbiór denarów palatyna Sieciecha, stanowiący pierwszy bezpośredni dowód na istnienie w XI w. w Polsce mennicy bijącej denary krzyżowe.
Legenda otokowa denarów Sieciecha ZETECH (Sieciech) jest jednym z najstarszych zabytków języka polskiego.
Przypisy
- Skocz do góry ↑ A. Kędzierski, Polskie denary krzyżowe w skarbie ze Słuszkowa, [w:] Wiadomości Numizmatyczne, XLII, 1998, z 1–2, s. 30.
Skarb średzki
Z Wikipedii, wolnej encyklopedii
Skarb średzki – jedno z najcenniejszych znalezisk archeologicznych XX wieku w Europie, kolekcja średniowiecznych monet i klejnotów monarchów czeskich, znalezionych w 1985 i 1988 r. w Środzie Śląskiej podczas prac budowlanych przy ulicy Daszyńskiego oraz na wysypisku gruzu na terenie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Skarb w większości rozkradziony przez przypadkowych znalazców i odkrywców-amatorów był pod koniec lat 80. XX wieku powodem milicyjnej akcji na terenie Polski o kryptonimie Korona oraz kilku procesów karnych.
Z odzyskanych fragmentów znaleziska w muzeach we Wrocławiu i Środzie Śląskiej znajduje prawie osiem tysięcy monet, gotycka korona ślubna, złote pierścienie i inne elementy średniowiecznej biżuterii. Wszystko jest warte ok. 250 mln zł.
Dopiero po reakcji lokalnych społeczników rozpoczęły się oficjalne wykopaliska. Początkowo prowadzono je z udziałem młodzieży szkolnej i słuchaczy szkoły milicyjnej WOSMO z Wrocławia, dopiero później pojawili się w Środzie Śląskiej zawodowi archeolodzy. Nie udało się jednak przeciwdziałać poszukiwaniom prowadzonym przez osoby postronne. Władze lokalne zarządziły więc akcję skupowania znalezisk od przypadkowych znalazców. Nie przyniosła ona jednak zadowalających rezultatów i w sprawę skarbu średzkiego włączyła się milicja oraz prokuratura. Z apelem do osób przywłaszczających sobie monety i inne drogocenne przedmioty wystąpił minister kultury i sztuki, Aleksander Krawczuk, który zaoferował za każdą oddaną rzecz nagrodę w wysokości trzykrotnej wartości kruszcu. Wiele osób na tę propozycję przystało, cześć jednak nie zareagowała. W konsekwencji Milicja Obywatelska zorganizowała operację poszukiwawczą o kryptonimie Korona, która objęła terytorium całej Polski. W jej wyniku doszło do postawienia zarzutów kilku osobom i procesów karnych.
Pomimo podejmowanych prób nie udało się odnaleźć wszystkich skradzionych elementów skarbu średzkiego. Co kilka lat pojawiają się w mediach informacje o odzyskaniu lub pozyskaniu przedmiotów do niego należących[1].
Z odzyskanych fragmentów znaleziska w muzeach we Wrocławiu i Środzie Śląskiej znajduje prawie osiem tysięcy monet, gotycka korona ślubna, złote pierścienie i inne elementy średniowiecznej biżuterii. Wszystko jest warte ok. 250 mln zł.
Spis treści
[ukryj]Historia skarbu
Okoliczności ukrycia skarbu
Skarb średzki został ukryty w połowie XIV wieku w okresie, w którym miasta Śląska nawiedziła epidemia dżumy. Według badań historyków zajmujących się jego pochodzeniem był prawdopodobnie własnością bogatego bankiera żydowskiego Mojżesza, który w 1348 r. dokonał we Wrocławiu korzystnej dla siebie transakcji pożyczkowej, w wyniku której król czeski Karol IV Luksemburski zastawił u niego znaczną część swoich kosztowności w zamian za wsparcie finansowe starań o koronę cesarską. Podczas czarnej śmierci Mojżesz w obawie przed prześladowaniami opuścił Środę Śląską i nigdy do niej nie powrócił. Nie odzyskał też zakopanego w piwnicach swojego domu skarbu.Pierwsze odnalezienie skarbu
Na skrytkę średniowiecznego bankiera natrafiono dopiero po kilkuset latach. 8 czerwca 1985 r. podczas kopania fundamentów pod budynek centrali telefonicznej przy ul. Daszyńskiego 16 robotnicy znaleźli gliniany dzban wypełniony srebrnymi monetami: groszami praskimi i groszami miśnieńskimi. Znalezisko to zabezpieczone przez miejscowych funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej trafiło później do Muzeum Archeologicznego we Wrocławiu. Nie podjęto wówczas żadnych prac badawczych w miejscu znaleziska i kontynuowano dalsze prace budowlane na ulicy Daszyńskiego.Drugie odnalezienie skarbu
Po raz drugi na skarb średzki natrafiono 24 maja 1988 r. podczas rozbiórki kamienicy przy ulicy Daszyńskiego 14. Nowe odkrycie, znacznie większe od poprzedniego, stało się szybko lokalną sensacją, która ściągnęła na miejsce znaleziska rzesze przypadkowych osób poszukujących srebra i złota. Z ruin piwnic domu, zanim zareagowały odpowiednie władze, wyniesiono znaczną cześć monet i biżuterii. Z czasem pojawiła się także informacja, że precjoza ze skarbu średzkiego można znaleźć na wysypisku gruzu zlokalizowanym na terenie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji im. XXX-lecia PRL. Tam także pojawili się odkrywcy-amatorzy, którzy przeszukiwali hałdy śmieci w nadziei znalezienia czegoś drogocennego.Dopiero po reakcji lokalnych społeczników rozpoczęły się oficjalne wykopaliska. Początkowo prowadzono je z udziałem młodzieży szkolnej i słuchaczy szkoły milicyjnej WOSMO z Wrocławia, dopiero później pojawili się w Środzie Śląskiej zawodowi archeolodzy. Nie udało się jednak przeciwdziałać poszukiwaniom prowadzonym przez osoby postronne. Władze lokalne zarządziły więc akcję skupowania znalezisk od przypadkowych znalazców. Nie przyniosła ona jednak zadowalających rezultatów i w sprawę skarbu średzkiego włączyła się milicja oraz prokuratura. Z apelem do osób przywłaszczających sobie monety i inne drogocenne przedmioty wystąpił minister kultury i sztuki, Aleksander Krawczuk, który zaoferował za każdą oddaną rzecz nagrodę w wysokości trzykrotnej wartości kruszcu. Wiele osób na tę propozycję przystało, cześć jednak nie zareagowała. W konsekwencji Milicja Obywatelska zorganizowała operację poszukiwawczą o kryptonimie Korona, która objęła terytorium całej Polski. W jej wyniku doszło do postawienia zarzutów kilku osobom i procesów karnych.
Pomimo podejmowanych prób nie udało się odnaleźć wszystkich skradzionych elementów skarbu średzkiego. Co kilka lat pojawiają się w mediach informacje o odzyskaniu lub pozyskaniu przedmiotów do niego należących[1].
Inwentaryzacja znaleziska
Do 1995 r. prowadzono prace rekonstrukcyjne oraz katalogowanie zabytków. W wyniku tych prac stwierdzono, że w skład skarbu średzkiego, nie licząc biżuterii i złotych florenów, wchodzi 7691 monet srebrnych, z czego:- 3700 znalazło się w Muzeum Archeologicznym we Wrocławiu,
- 3900 wpisano do inwentarza Muzeum Narodowego we Wrocławiu,
- 91 wpisano do inwentarza Muzeum Regionalnego w Środzie Śląskiej.
Eksponaty skarbu średzkiego przechowywane w muzeach na Dolnym Śląsku
- złota korona kobieca prawdopodobnie należąca do żony cesarza Karola IV Luksemburskiego, Blanki de Valois – wykonana w warsztacie sycylijskich mistrzów złotniczych w XIV w., gotycka, segmentowa, zwieńczona orzełkami, wysadzana drogocennymi kamieniami (najcenniejszy eksponat kolekcji).
- dwie złote zawieszki z XII w.
- dwie złote zawieszki z XIII w.
- średniowieczna kolista zapona z kameą z chalcedonu w postaci orła, ozdobiona drogocennymi kamieniami – wykonana w warsztacie sycylijskich mistrzów złotniczych w XIV w.
- złota taśma pocięta przez przypadkowych znalazców na kawałki różnej długości
- pierścień z głowami smoków ujmujących kamień szlachetny
- pierścień z szafirem
- pierścień z księżycem i gwiazdą, prawdopodobnie sygnet ostatniego średniowiecznego posiadacza skarbu, żydowskiego bankiera Mojżesza
- złota bransoleta
- monety – w większości srebrne grosze praskie wybite w czasie panowania Wacława II i Karola IV Luksemburskiego, ale także złote floreny, dukat, halerz i grosze miśnieńskie z okresu panowania Fryderyka II Poważnego.
Zobacz też
Przypisy
Bibliografia
- Zdzisław Skrok, Skarby Polski, Warszawa 2002, ISBN 83-11-09499-3.
- Tomasz Bonek, Przeklęty skarb. Opowieść o klejnotach wartych 100 milionów dolarów, które w PRL wyrzucono na śmietnik, Wrocław 2005, ISBN 83-922160-0-8.
Linki zewnętrzne
- Skocz do góry ↑ Tadeusz Baranowski, Edward Pudełko, Jerzy Aleksander Splitt: Pradzieje i wczesne średniowiecze regionu kaliskiego. Kalisz: Muzeum Okręgowe Ziemi Kaliskiej w Kaliszu, 2003, s. 85. ISBN 83-88042-23-8.
- Germanic gold breacteates from the hoard in Zagórzyn near Kalisz (m.in. ilustracje rzymskich medalionów i brakteatów germańskich) (ang.)
- okucie gorytosu, o długości 41 cm, w kształcie ryby, której ciało wypełnione jest przedstawieniami innych zwierząt,
- akinakes wraz z pochwą zdobioną również ornamentyką zwierzęcą,
- 2 naszyjniki,
- naramiennik,
- osełka w złotej oprawce.
Skarb zakrzowski
Z Wikipedii, wolnej encyklopedii
Skarb zakrzowski – trzy grobowce nazwane książęcymi znalezione w 1886 roku w dobrach Kornów w dzielnicy Wrocławia Zakrzowie.
Historia znaleziska
Dnia 1 kwietnia 1886 r. grupa robotników wydobywała piasek w miejscowej piaskowni. Nagle jeden z nich natrafił na duży kamień. Po jego usunięciu z ziemi znajdującej się pod nimi przez kilka dni wydobywano różne przedmioty, niektóre przy tym niszcząc. Kiedy trafiły one do rąk archeologów, okazało się, że są to niezwykle cenne zabytkowe znaleziska. Prace przeprowadzone na miejscu doprowadziły do odkopania wyłożonej kamieniami komory o wymiarach 4,90×6,25 m. Umieszczono w niej pochówki kobiety i mężczyzny pochodzące z IV w n.e.
Odkryte w grobowcu przedmioty, często wysokiej rangi artystycznej, pochodziły z różnych części imperium rzymskiego. Były to m.in. wielobarwne naczynia szklane typu „millefiori” wykonane w Kolonii, srebrne noże, łyżki, nożyce, brązowe misy, złota pinceta, łyżeczka do czyszczenia uszu, srebrne wiadro, kamienie do gry z Nadrenii, zestaw brązowych i srebrnych naczyń do picia wina z Panonii, czteronożna, brązowa podstawa przenośnego ołtarzyka z inskrypcją łacińską i brązową misą (znalezisko unikatowe na ziemiach polskich), złote zapinki i zawieszki w formie stylizowanego półksiężyca (tzw. lunule), naszyjniki, zawieszki z grecko-rzymskich warsztatów prowincjonalnych nad Morzem Czarnym, ponadto pierścienie, monety rzymskie z lat 161…270 (wśród nich tzw. aureusy), wyroby z bursztynu, resztki tkanin.
Nieco ponad rok później w tym samym miejscu na Zakrzowie archeolodzy natrafili na dalsze dwa groby o wymiarach 1,75×3 m. Zawierały one pochówki kobiet, a ich wyposażenie było niemniej bogate. Składały się na nie przedmioty podobne do tych z pierwszego odkrytego grobowca, a ponadto biżuteria ze złota, srebrne sztućce, srebrne i gliniane pucharki, naczynia gliniane toczone na kole oraz resztki drewnianej szkatułki wsadzanej rzymskimi monetami.
Wedle do niedawna powszechnie jeszcze uznawanych opinii archeologów należały do władców wschodniogermańskiego ludu Wandalów, którzy przybyli, na celtycki dotąd Śląsk na przełomie n.e. i ok. 400 lat zajmowali ziemie nad Odrą po Wisłę. Zdaniem I. Kramarkowej „książę” zakrzowski był przedstawicielem znanego z późniejszych źródeł IX w. słowiańsko plemienia Ślężan. Pomijana jest tutaj pokojowa asymilacja pozostałych po wędrówce ludów dotychczasowych mieszkańców z napływającą ludnością. Ślężanie stanowili mieszankę ludów germańskich i słowiańskich z domieszką celtycką.
Nie wszystkie skarby zakrzowskie trafiły do archeologów. Robotnicy pracujący w piaskowni, gdzie znaleziono skarb, zorientowali się, że mają do czynienia z rzeczami bezcennymi. Sprzedawali je więc wyspecjalizowanym handlarzom. Mimo wszczętego przez policję dochodzenia i rewizji w domach robotników, udało się odzyskać jedynie srebrne łyżeczki. Dziś trudno ustalić ile skarbów zginęło bezpowrotnie. Heinrich Korn (rajca miejski, właściciel dóbr pawłowickich, papierni w Zakrzowie i wydawca Schlesische Zeitung), na którego terenie znaleziono skarb, podarował go Muzeum Starożytności Śląskich we Wrocławiu. Wystawa skarbów była gotowa w 1937 roku. Później jej część została wypożyczona do Berlina. Tam skarby znajdowały się w 1945 roku, kiedy Armia Czerwona zniszczyła berlińskie muzeum. Przepadła również część zabytków z Wrocławia. Możliwe, że część zakrzowskich skarbów trafiła do Moskwy. Zachowane nieliczne zabytki zakrzowskie (ok. 15% kolekcji) znajdują się we wrocławskim Muzeum Archeologicznym.
Zobacz też
Skarb z Zagórzyna
Z Wikipedii, wolnej encyklopedii
Skarb z Zagórzyna – skarb odnaleziony w 1927[1] w Zagórzynie koło Kalisza. Ukrycie skarbu datowane jest na okres wędrówek ludów ( V-VI w. n.e.).
Zawierał bezcenne przedmioty: m.in. sześć złotych medalionów oraz zbiór monet (3 tysiące denarów - około 20 kg srebrnych monet), a także złote monety rzymskie z V w. (solidy Teodozjusza, Walentyniana i Gracjana) i brakteaty germańskie.
Przedmioty ze skarbu zostały rozsprzedane, lub prawdopodobnie nawet przetopione. Jeden z medalionów znajduje się w Berlinie, jeden w Nowym Jorku. Srebrna sprzączka znajduje się w Muzeum Okręgowym Ziemi Kaliskiej w Kaliszu.
Zawierał bezcenne przedmioty: m.in. sześć złotych medalionów oraz zbiór monet (3 tysiące denarów - około 20 kg srebrnych monet), a także złote monety rzymskie z V w. (solidy Teodozjusza, Walentyniana i Gracjana) i brakteaty germańskie.
Przedmioty ze skarbu zostały rozsprzedane, lub prawdopodobnie nawet przetopione. Jeden z medalionów znajduje się w Berlinie, jeden w Nowym Jorku. Srebrna sprzączka znajduje się w Muzeum Okręgowym Ziemi Kaliskiej w Kaliszu.
Przypisy
Linki zewnętrzne
Skarb z Witaszkowa
Z Wikipedii, wolnej encyklopedii
Wieś Witaszkowo weszła do światowej historii jako miejsce odkrycia słynnego scytyjskiego skarbu z Vettersfelde (obecnie Witaszkowa) w 1882, zwanego także "złotym skarbem scytyjskim z Witaszkowa".
Ogółem w skład „skarbu z Witaszkowa" wchodziło ponad 20 wykonanych ze złota przedmiotów, w tym:
Większość tych znalezisk znajduje się obecnie w Berlinie w Antikensammlung; część, która przed wojną znajdowała się w muzeum w Guben, zaginęła w czasie wojny lub po jej zakończeniu; w Polsce znajduje się kilka kopii złotej ryby, która jest jednym z najbardziej znanych i najczęściej wspominanych znalezisk archeologicznych w Europie.
Archeolodzy polscy po drugiej wojnie światowej bezskutecznie usiłowali zidentyfikować miejsce znalezienia tego depozytu scytyjskiego. Dopiero w roku 2001 amerykański archeolog Louis D. Nebelsick wraz z prof. UKSW dr. hab. Zbigniewem Kobylińskim, dzięki studiom nad archiwalnymi mapami oraz badaniom geofizycznym i wykopaliskowym ustalili, gdzie w rzeczywistości depozyt ten był ukryty. Było to pole orne położone między dzisiejszymi wsiami Witaszkowo i Kozów.
W wyniku wykopalisk prowadzonych w tym miejscu przez Instytut Archeologii i Etnologii PAN, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego oraz Urząd ds. Archeologii Saksonii w latach 2001-2004 udało się stwierdzić, że skarb ten stanowił wotywny depozyt związany z kultem źródła wody.
Ogółem w skład „skarbu z Witaszkowa" wchodziło ponad 20 wykonanych ze złota przedmiotów, w tym:
Większość tych znalezisk znajduje się obecnie w Berlinie w Antikensammlung; część, która przed wojną znajdowała się w muzeum w Guben, zaginęła w czasie wojny lub po jej zakończeniu; w Polsce znajduje się kilka kopii złotej ryby, która jest jednym z najbardziej znanych i najczęściej wspominanych znalezisk archeologicznych w Europie.
Archeolodzy polscy po drugiej wojnie światowej bezskutecznie usiłowali zidentyfikować miejsce znalezienia tego depozytu scytyjskiego. Dopiero w roku 2001 amerykański archeolog Louis D. Nebelsick wraz z prof. UKSW dr. hab. Zbigniewem Kobylińskim, dzięki studiom nad archiwalnymi mapami oraz badaniom geofizycznym i wykopaliskowym ustalili, gdzie w rzeczywistości depozyt ten był ukryty. Było to pole orne położone między dzisiejszymi wsiami Witaszkowo i Kozów.
W wyniku wykopalisk prowadzonych w tym miejscu przez Instytut Archeologii i Etnologii PAN, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego oraz Urząd ds. Archeologii Saksonii w latach 2001-2004 udało się stwierdzić, że skarb ten stanowił wotywny depozyt związany z kultem źródła wody.
Takich skarbów jak ten opisany tutaj jest wiele i nie zawsze są opisywane. Bohaterowie, którzy znaleźli stare monety oczywiście mają płacone za znaleźne od państwa. Dla niejednego numizmatyka znalezienie takiej ilości różnych starych monet to byłoby coś cudownego. Ostatni czytałam na http://www.skarbnicakrajowa.pl o starych polskich monetach kolekcjonerskich i muszę powiedzieć, że takie opowieści są bardzo ciekawe.
OdpowiedzUsuń